• Opis
  • Ekonomiści
  • Bieżący panel
  • Panele

04.12. 2023

Czy wdrożenia nowych technologii jak np. sztuczna inteligencja i robotyzacja będzie miało inne skutki w Polsce niż w państwach wyżej rozwiniętych?

Przejdź do odpowiedzi

Tempo rozwoju najbardziej rozwiniętych państw w relacji do tempa rozwoju Polski zwiększy się z powodu wdrożenia nowych technologii jak np. AI i robotyzacja.

Liczba respondentów: 15

Źródło: Panel Ekonomistów Polskich
13%

Zdecydowanie tak

27%

Tak

40%

Nie wiem

20%

Nie

0%

Zdecydowanie nie

Zobacz odpowiedzi respondentów

Maciej Albinowski

doktor nauk ekonomicznych

Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem

Piotr Bielski

Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych w Santander Bank Polska.

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Komentarz:

Wydaje mi się, że właśnie dzięki wdrożeniu nowych technologii i algorytmów, które pozwolą na zmniejszenie pracochłonności procesów produkcyjnych, może się nam udać uniknąć znaczącej utraty konkurencyjnych przewag międzynarodowych wynikającej z niekorzystnych perspektyw demograficznych i z zawężania różnicy w kosztach pracy między Polską a Zachodem.

Maciej Bitner

Absolwent ekonomii i filozofii UW, członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Komentarz:

Nie widzę powodu, żeby tempo wzrostu gospodarczego w Polsce ucierpiało na skutek rozpowszechnienia na świecie AI – dyfuzja tego typu technologii jest szybka i my też będziemy jej beneficjentami. To, co może stanowić zagrożenie w Polsce to duża liczba wysokodochodowych miejsc pracy w outsourcingu tzw. usług wspólnych, które są moim zdaniem dość podatne na automatyzację. Rozwój tego segmentu był istotnym źródłem naszej konkurencyjności ostatniej dekady, a AI może podstawić to pod znakiem zapytania. Jestem jednak optymistą i uważam, że polska gospodarka się dostosuje do nowych potrzeb i produktywnie wykorzysta potencjał jaki daje AI. Sztuczna inteligencja za to niestety utrzyma dystans technologiczny, jaki dzieli Europę od USA.

Hanna Cichy

Analityczka ds. gospodarczych w Polityce Insight

Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem

Komentarz:

To zależy od tempa i sposobu wdrożenia nowych technologii w poszczególnych krajach. To, że Polska nie należy do liderów innowacji i nie ma wielu autorskich technologii nie musi być przeszkodą w produktywnym korzystaniu z cudzych technologii.
Patrząc na strukturę polskiej gospodarki, w której dużą rolę odgrywa zarówno przemysł (a więc duży potencjał do automatyzacji i robotyzacji) i usługi biznesowe (wdrożenie AI), nowe technologie mają u nas podatny grunt i mogą znacząco poprawić produktywność pracy. Bardziej niż w gospodarkach z dużym udziałem usług konsumenckich.
Kluczowe będzie jednak dobre środowisko regulacyjne (nie hamujące wdrażania nowych technologii z zastosowaniem biznesowym), a przede wszystkim zwiększenie inwestycji. Liderami zmiany będą polskie oddziały międzynarodowych korporacji, które mają największy potencjał do inwestowania.

Paweł Dobrowolski

ekonomista

Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak

Komentarz:

1. Jest nieprawdopodobne, by Polska wdrożyła najnowsze technologie tak szybko, tak szeroko i tak skutecznie jak USA.

2. Zachód tworzy technologie zoptymalizowane dla ich warunków. Nowoczesne technologie i ich pierwsze zastosowania lepiej pasują do gospodarki typu USA niż Polska.
Dla USA myśl filmy które ogląda cały świat i zaawansowane usługi finansowe - a dla Polski pracochłonne usługi typu transport samochodowy i filetowanie ryb.

3. Państwa o bardziej zliberalizowanych gospodarkach łatwiej wdrażają skokowe zmiany technologiczno-organizacyjne.

USA stworzyła internet oraz Facebook/Meta, Google, Tesla i Twittera/X.

UE i Polska stworzyły: RODO, Digital Services Act i Digital Markets Act a teraz będą wyprzedzająco regulować AI.

4. Naszą polską specjalnością jest bicie rekordów w komplikowaniu podatków.

Skomplikowane podatki są szczególnie dolegliwe dla działalności innowacyjnej, która sama z siebie jest ryzykowna.

5. Państwa biedniejsze doganiają bogatsze, gdy spada tempo postępu technologiczno-organizacyjnego, a zostają z tyłu gdy postęp przyspiesza.

Sławomir Dudek

prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych (IFP) | dr n. ekon. @SGHWarsaw | Towarzystwo Ekonomistów Polskich | b. dyr. analiz @MF_GOV_PL

Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem

Komentarz:

W PL są sektory gdzie wdrożenie AI może przebiegać nawet szybciej niż w innych krajach. Jednak struktura całej gospodarki już wygląda pod tym względem nieco gorzej. Tempo rozwoju będzie wypadkowa tych dwóch czynników.

Andrzej Halesiak

Ekonomista, członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich oraz Rady Programowej Kongresu Obywatelskiego.

Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem

Komentarz:

Nie wiem. Trzeba brać pod uwagę oddziaływanie co najmniej kilku aspektów. Moim zdaniem w najbliższych latach nawet przy mniejszej penetracji najnowszych technologii (co potwierdzają chociażby badania Eurostatu) Polska ma potencjał by utrzymać przewagę relatywnego tempa wzrostu PKB, ze względu na fakt, że wciąż istnieje znaczący potencjał wzrostu produktywności wynikający ze znacznie szerszego wykorzystania starszych technologii, zastępowania pracy ludzkiej pracą maszyn. Jest też szansa, że obecne u nas międzynarodowe koncerny będą stosunkowo szybko inwestować w implementację najnowszych korporacyjnych rozwiązań opartych na SI także w lokalnych spółkach zależnych.
W tle pojawia się jednak inne pytanie, o skalę zarówno pierwszych jak i drugich inwestycji w warunkach ograniczonego dostępu do czystej energii oraz niestabilności regulacyjnej i podatkowej.

Piotr Koryś

Historyk gospodarki i ekonomista.

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Jan Oleszczuk-Zygmuntowski

Współprzewodniczący Polskiej Sieci Ekonomii, wykładowca ALK

Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak

Komentarz:

Takie są zazwyczaj skutki wdrażania GPT (chodzi o technologię ogólnego zastosowania, a nie model AI) - dywergencja liderów technologii i krajów zależnych. Sądzę, że tak możemy postrzegać algorytmizację, do której nie jesteśmy przygotowani ani regulacyjnie, ani biznesowo.

Grzegorz Poniatowski

Ekonomista fiskalny, konsultant Syntesia Policy & Economics i Bank Światowego

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Komentarz:

Sztuczna inteligencja jak i robotyzacja przejawiają bardzo wysoki poziom komplementarności z pracą ludzką w sektorach, które są motorami wzrostu gospodarczego najbardziej rozwiniętych państw, w tym przemysłu wysokiej technologii. W gopodarkach o wyższym udziale pracy o niższych kwalifikacjach (jak w Polsce) korzyści będą mniejsze.

Andrzej Rzońca

Profesor SGH

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Arkadiusz Sieroń

doktor nauk ekonomicznych

Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem

Piotr Soroczyński

Główny Ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Mateusz Walewski

Główny ekonomista BGK

Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem

Komentarz:

Nie wiem, to zależy wyłącznie od nas. Od tego czy będziemy w stanie bezpiecznie wykorzystać te technologie w efektywny sposób. Patrząc na poziom akceptacji dla nowych technologii w Polsce (np. na podstawie usług finansowych) myślę, że mamy szanse na to by być tu pionierami w wielu praktycznych zastosowaniach. Możemy też jednak, przez niejasne regulacje (np. podatkowe) i pasywność urzędniczą/unikanie odpowiedzialności zaprzepaścić te szanse.

prof. Paweł Wojciechowski

Whiteshield Partners

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Robotyzacja i sztuczna inteligencja doprowadzą do zwiększenia liczby osób pozostających długotrwale bez pracy w Polsce.

Liczba respondentów: 15

Źródło: Panel Ekonomistów Polskich
0%

Zdecydowanie tak

7%

Tak

20%

Nie wiem

73%

Nie

0%

Zdecydowanie nie

Zobacz odpowiedzi respondentów

Maciej Albinowski

doktor nauk ekonomicznych

Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem

Komentarz:

To zależy od rozpatrywanego horyzontu czasowego. Spodziewam się, że w horyzoncie 20 lat spadek podaży pracy raczej będzie przewyższał ubytek popytu na pracę związany z nowymi technologiami.
Możliwe, że w bardzo długim okresie liczba nowych miejsc pracy (w nowych zawodach) będzie znacząco mniejsza niż liczba miejsc pracy zastąpionych przez nowe technologie.

Piotr Bielski

Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych w Santander Bank Polska.

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Komentarz:

Nie musi tak być. Wyzwaniem dla Polski jest strukturalny i pogłębiający się w przyszłości niedobór osób w wieku produkcyjnym. Jeżeli uda się utrzymać gospodarkę na ścieżce rozwojowej, nowe technologie zmniejszające pracochłonność produkcji nie muszą oznaczać większej liczby bezrobotnych. Problem długotrwałego bezrobocia może w coraz większym stopniu dotyczyć osób bez odpowiednich kompetencji cyfrowych.

Maciej Bitner

Absolwent ekonomii i filozofii UW, członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Komentarz:

Jak dotąd robotyzacja w większym stopni uderza w średnio i wysoko skomplikowane prace niż w prace proste. Poza tym powstają i powstawać będą nowe miejsca pracy korzystające ze sztucznej inteligencji, ale same w sobie dość niewymagające. Dlatego nie dostrzegam tu poważniejszego zagrożenia – dla najmniej wykwalifikowanych praca dalej będzie, a ci wykwalifikowani mogą relatywnie łatwiej zawód zmienić. Długoterminowe bezrobocie nie jest moim zdaniem w ogóle w tej chwili problemem braku miejsc pracy, lecz problemem z aktywizacją społeczną ludzi dotkniętych tym zjawiskiem.

Hanna Cichy

Analityczka ds. gospodarczych w Polityce Insight

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Komentarz:

Nie spodziewam się, aby przyrost produktywności związany z wdrożeniem nowych technologii zredukował liczbę miejsc pracy w takim stopniu, aby przeważyło to ubytek ludności w wieku produkcyjnym wynikający ze zmian demograficznych.

Paweł Dobrowolski

ekonomista

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Komentarz:

W liczbach absolutnych długotrwale pozostający bez pracy będą spadać.

Ale za życia obecnych mieszkańców Polski, będą osoby których technologia na dłuższy czas pozbawi pracy.

M.in. z powodu niskiej mobilności i spadającej dostępności mieszkań w 2-3 największych aglomeracjach gdzie powstawać będzie najwięcej nowoczesnych miejsc pracy.

Polacy pracujący w Polsce relatywnie rzadko zmieniają miejsce zamieszkania w poszukiwaniu pracy. Relatywnie wielu mieszka poza aglomeracjami.

Sławomir Dudek

prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych (IFP) | dr n. ekon. @SGHWarsaw | Towarzystwo Ekonomistów Polskich | b. dyr. analiz @MF_GOV_PL

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Komentarz:

Moim zdanie w obszarze usług jest duży potencjał na wchłonięcie pracowników przez AI. Będą też powstawać nowe usługi, nowe zawody. W przypadku krajów doganiajacych i zwiekszajacych dochód per capita potencjał do wchłaniania pracowników przez sektor usług może być większy.

Andrzej Halesiak

Ekonomista, członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich oraz Rady Programowej Kongresu Obywatelskiego.

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Komentarz:

Raczej nie. Po pierwsze, ze względu na demografię, która z jednej strony będzie ograniczać dostępne zasoby pracy, a z drugiej rodzić potrzeby w zakresie różnego rodzaju usług opieki, a więc obszarów w których AI i roboty tylko w niewielkim stopniu będą w stanie (przynajmniej w perspektywie 10-15 lat) zastąpić człowieka. Po drugie, powszechne wykorzystanie AI i robotów (co w naszym kraju zapewne zajmie jeszcze trochę czasu) powinno na tyle podnieść średnią produktywność, że możliwe będzie ograniczenie czasu pracy na osobę (np. do 32 godzin w tygodniu), bez negatywnych skutków dla jakości życia. To stworzy dodatkową przestrzeń zatrudnienia. Po trzecie, nowe technologie stworzą zapotrzebowanie na nowe kompetencje (zawody), a równocześnie wraz ze wzrostem dochodu struktura konsumpcji będzie się w coraz większym stopniu przesuwać w kierunku różnego rodzaju usług konsumenckich (ze swej natury w większym stopniu wymagających większego zaangażowania ludzkiej pracy). Oczywiście nie wszystko wydarzy się samo. Np. zdolność tworzenia miejsc pracy komplementarnych do SI i robotyzacji będzie zależeć od tego, na ile - jako kraj - będziemy w stanie zapewniać nowe kompetencje.

Piotr Koryś

Historyk gospodarki i ekonomista.

Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem

Jan Oleszczuk-Zygmuntowski

Współprzewodniczący Polskiej Sieci Ekonomii, wykładowca ALK

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Komentarz:

Bezrobocie technologiczne nie jest zagrożeniem, a raczej - podział dochodów i możliwość spadku zagregowanego popytu (choćby na jakimś terytorium).

Grzegorz Poniatowski

Ekonomista fiskalny, konsultant Syntesia Policy & Economics i Bank Światowego

Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem

Komentarz:

Z wysokim prawdopodobieństewm, szybki rozwój robotyzacji i sztucznej inteligencji spowoduje w krótkim terminie trudności ze znalezieniem pracy w obszarach gdzie praca ludzka jest wysose substytucyjna wobec tych technologii. Sytuacja na rynku praca w długim terminie jest ściśle uzeleżniona od zmian w systemie edukacji i szkolnictwa wyższego, i innych polityk, a więc - trudna do przewidzenia.

Andrzej Rzońca

Profesor SGH

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Arkadiusz Sieroń

doktor nauk ekonomicznych

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Komentarz:

Teoria i empiria zaprzeczają obawom przed tzw. bezrobociem technologicznym.

Piotr Soroczyński

Główny Ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Mateusz Walewski

Główny ekonomista BGK

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Komentarz:

Takie obawy są przy każdej rewolucji technologicznej i jakoś do tej pory to się nie stało.

prof. Paweł Wojciechowski

Whiteshield Partners

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Robotyzacja i sztuczna inteligencja doprowadzą do zwiększenie nierówności dochodowych w Polsce.

Liczba respondentów: 15

Źródło: Panel Ekonomistów Polskich
0%

Zdecydowanie tak

60%

Tak

27%

Nie wiem

13%

Nie

0%

Zdecydowanie nie

Zobacz odpowiedzi respondentów

Maciej Albinowski

doktor nauk ekonomicznych

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Komentarz:

Sztuczna inteligencja zastępuje pracę osób o ponadprzeciętnych dochodach, więc oddziałuje w kierunku obniżenia nierówności dochodowych. Z kolei robotyzacja w Europie Środkowo-Wschodniej ma inne efekty niż w Europie Zachodniej, gdzie skutkowała polaryzacją płac. W naszym regionie robotyzacja wiąże się raczej ze zwiększaniem mocy produkcyjnych, a nie z zastępowaniem pracowników o średnich kwalifikacjach.

Piotr Bielski

Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych w Santander Bank Polska.

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Maciej Bitner

Absolwent ekonomii i filozofii UW, członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich.

Udzielona
odpowiedź:
Nie

Komentarz:

Spodziewam się raczej spadku nierówności, ponieważ AI uderza obecnie w wysokodochodowe profesje. Generatywna AI uderza w grafików komputerowych i programistów, w perspektywie także w prawników, może niedługo lekarzy stawiających diagnozy. Robotnicy budowlani i kurierzy mogą spać spokojnie.

Hanna Cichy

Analityczka ds. gospodarczych w Polityce Insight

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Komentarz:

Wzrost produktywności, wynikający z wdrożenia nowych technologii, będzie pozytywnie oddziaływał na płace tylko w niektórych branżach i zawodach. Wynagrodzenia w usługach konsumenckich, sektorze publicznym oraz firmach nie wdrażających innowacji (zwłaszcza MŚP) będą rosły wolniej. Równocześnie jednak demografia będzie zwiększać siłę negocjacyjną pracowników, zwłaszcza tych gotowych pracować nad swoją mobilnością i zdobywać nowe kwalifikacje.

Paweł Dobrowolski

ekonomista

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Komentarz:

Przejściowo.

Umiejętności komplementarne do nowych technologii będą na początku rzadkie z czasem się upowszechnią.

Sławomir Dudek

prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych (IFP) | dr n. ekon. @SGHWarsaw | Towarzystwo Ekonomistów Polskich | b. dyr. analiz @MF_GOV_PL

Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem

Andrzej Halesiak

Ekonomista, członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich oraz Rady Programowej Kongresu Obywatelskiego.

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Komentarz:

Raczej tak. Wśród badaczy kwestii nierówności dochodowych nie ma zgodności jakie są one dziś. Tym bardziej trudno ocenić jaki będzie wpływ AI i robotyzacji. Gdyby jednak przyjąć, że nakładamy te dwa czynniki na system (rozwiązania regulacyjne, socjalne, podatkowe, itd.), który mamy, to powinniśmy mieć raczej do czynienia ze zwiększeniem nierówności na skutek akumulacji korzyści z wykorzystania technologii w ramach stosunkowo wąskiej grupy ludzi (właściciele technologii + pracownicy, którzy będą w stanie dostarczać "kreatywną" część, komplementarną do nowych rozwiązań). W tle pojawia się jednak pytanie, na ile taka sytuacja będzie akceptowalna społecznie przy licznych już – nie tylko u nas, ale globalnie – napięciach wynikających z nierównomiernej dystrybucji dochodów.

Piotr Koryś

Historyk gospodarki i ekonomista.

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Jan Oleszczuk-Zygmuntowski

Współprzewodniczący Polskiej Sieci Ekonomii, wykładowca ALK

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Komentarz:

Superstars effect Pikettyego.

Grzegorz Poniatowski

Ekonomista fiskalny, konsultant Syntesia Policy & Economics i Bank Światowego

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Komentarz:

W krótkim terminie można spodziewać się wzrostu dysproporcji.

Andrzej Rzońca

Profesor SGH

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Arkadiusz Sieroń

doktor nauk ekonomicznych

Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem

Piotr Soroczyński

Główny Ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.

Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem

Mateusz Walewski

Główny ekonomista BGK

Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem

Komentarz:

Są takie obawy i rzeczywiście wydaje się że postęp technologiczny ostatnich kilkudziesięciu lat te nierówności zwiększył. Ale bałbym się prostych ekstrapolacji. Stąd - nie wiem.

prof. Paweł Wojciechowski

Whiteshield Partners

Udzielona
odpowiedź:
Tak

Panel Ekonomistów Polskich 2019

Procedury panelu