TVP należy sprywatyzować.
Liczba respondentów: 16
Zdecydowanie tak sprzedać płacącemu najwięcej.
Sprywatyzować pod warunkiem, określenia misji państwa na rynku mediów i mechanizmów ją zabezpieczających (np. teatr telewizji).
Zdecydowanie nie, tak jak nie prywatyzuje się straży pożarnej i policji.
Inna odpowiedź.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie nie, tak jak nie prywatyzuje się straży pożarnej i policji.
Uważam, że państwo potrzebuje dobrze realizowanej "misji publicznej", np. w promowaniu postaw prozdrowotnych. Takie działania nie byłyby skutecznie zlecane do realizacji w prywatnej telewizji jako np. osobna audycja o skuteczności szczepień. Takie tematy powinny być "przemycane" w różnych programach, zarówno informacyjnych, publicystycznych, jak i nawet w serialach fabularnych.
Udzielona
odpowiedź:
Sprywatyzować pod warunkiem, określenia misji państwa na rynku mediów i mechanizmów ją zabezpieczających (np. teatr telewizji).
Powinny być wydawane koncesje na konkretne programy i za tym może iść publiczne finansowanie. Nie widzę powodu, żeby odbywało się to z państwową własnością, interesy publiczne można zabezpieczyć regulacyjnie.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak sprzedać płacącemu najwięcej.
Zdecydowanie tak. Telewizja jest medium stopniowo zanikającym, choć to zanikanie potrwa jeszcze wiele dekad. Natomiast telewizja publiczna jest całkowicie archaiczną koncepcją powstałą w czasach pionierskich dla samej telewizji kiedy wierzono, że może to być skuteczne narzędzie edukowania mas. W praktyce okazało się to nie prawdą a w praktyce polskiej TVP stała się pomieszaniem pro-rządowej propagandy z byle jaką rozrywką i sportem. Misji jest tam mitologiczna. A tam gdzie jest realizowana jest po prostu bardzo droga. Z drugiej strony zapewne jakieś przedefiniowanie misji i ustalenie mechanizmów ją finansujących już nie za pośrednictwem zarządzanych przez państwo instytycje ale poprzez media prywatne (w tym w modelu rozproszonym np. na YT) byłoby zapewne niezbędne, żeby prywatyzacji TVP i radia publicznego dokonać. Przy okazji należałoby pozbyć się kompletnie zbędnych organów takich jak KRRiT oraz RMN.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak sprzedać płacącemu najwięcej.
Dwie dekady temu odpowiadałem „zdefiniować misję, zabezpieczyć jej rozliczanie i finansowanie i sprywatyzować”.
Już wtedy:
- spadała wartość tradycyjnej telewizji,
- misją była jak Yeti, każdy o niej słyszał, nikt jej nie widział,
Wówczas pisałem program dla PO z nadzieją, że uda:
- się TVP sprywatyzować zanim straci większość wartość,
- zdefiniować misję,
- zabezpieczyć jej finansowanie i
- stworzyć mechanizm rozliczania wykonania misji.
Dziś wiem, że TVP się nie da naprawić. W youtubie znajdę dziesiątki bardziej misyjnych kanałów.
TVP należy sprzedać, za tyle za ile się da i pozbawić rządzących każdej barwy trofeum przechodniego dającego posady swoim.
Udzielona
odpowiedź:
Sprywatyzować pod warunkiem, określenia misji państwa na rynku mediów i mechanizmów ją zabezpieczających (np. teatr telewizji).
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie nie, tak jak nie prywatyzuje się straży pożarnej i policji.
Uważam, że prywatyzacja mediów publicznych byłaby szkodliwa, raczej opowiedziałabym się za "odchudzeniem" tych mediów. Uważam, że nie jest potrzebnych aż tyle programów rządowych, wystarczy jeden krajowy, jeden lokalny i kultura. Biorąc za wzór brytyjskie BBC warto byłoby stworzyć ambitny program emitowany przez te stacje, który nie będzie zawsze gonił za pieniądzem, a który również kształtowałby postawy społeczne i kulturowe, promował debatę i demokrację.
Udzielona
odpowiedź:
Sprywatyzować pod warunkiem, określenia misji państwa na rynku mediów i mechanizmów ją zabezpieczających (np. teatr telewizji).
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie nie, tak jak nie prywatyzuje się straży pożarnej i policji.
Prywatyzacja telewizji nie zwiększy pluralizmu kanałów, tylko doda presję na wyniki rynkowe i zysk. Mechanizmy rynkowe są wprost sprzeczne z realizacją przez menedżerów misji publicznej. Należy raczej stworzyć mechanizmy selekcji i nadzoru w obrębie menedżerów publicznych.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak sprzedać płacącemu najwięcej.
To jedyne rozwiązanie pozwalające faktycznie odpolitycznić to medium. Jeżeli wyborcy będą chcieli, aby pewne treści były finansowane publicznie ze względu na to, że stanowią dobro kultury / dobro publiczne, może to być robione w drodze przetargów lub konkursów grantowych, do których staną komercyjne podmioty, NGO, organizacje twórców itd.
Rynek medialny / rynek treści audiowideo zmienia się dynamicznie, mamy wielość i różnorodność twórców, platform, formatów, treści itd - nie ma żadnego uzasadnienia, by podtrzymywać przy życiu kosztem miliardów zł rocznie płaconych przez podatników taki relikt XX wieku w postaci państwowej telewizji.
Udzielona
odpowiedź:
Sprywatyzować pod warunkiem, określenia misji państwa na rynku mediów i mechanizmów ją zabezpieczających (np. teatr telewizji).
Udzielona
odpowiedź:
Sprywatyzować pod warunkiem, określenia misji państwa na rynku mediów i mechanizmów ją zabezpieczających (np. teatr telewizji).
Warunek realizacji misji publicznej oraz stworzenia mechanizmów ją zabezpieczających jest kluczowy. Czy warunek ten będzie/może być spełnony w przypadku prywatyzacji TVP pewności nie mam.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak sprzedać płacącemu najwięcej.
Tylko prywatne media mogą być w pełni niezależne.
Obecnie każdy może mieć za niewielkie pieniądze dostęp do dzieł kultury, więc przestańmy mówić o realizacji "misji" przez telewizję publiczną.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak sprzedać płacącemu najwięcej.
Ostatnie lata jasno pokazały, że istnienie państwowych mediów informacyjnych jest zagrożeniem dla wolności. Natomiast w kwestii kultury, myślę, że rację ma Tyler Cowen pisząc w "In Praise of Commercial Culture" (Harvard University Press, 1998), że historia kultury to też historia wzrostu rynków muzyki, literatury, i sztuk pięknych, uniezależniającego artystów od pojedynczych mecenasów. Współczesna różnorodność źródeł finansowania zapewnia wolność twórczą i ułatwia sprzeciwianie się zastanym gustom.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak sprzedać płacącemu najwięcej.
Obiektywność informacji wynika z pluralizmu mediów, a nie z logo stacji.
Udzielona
odpowiedź:
Inna odpowiedź.
Przy ograniczonej konkurencji i różnorodności poglądów na rynku mediów media publiczne mogłyby zapewniać sensowną równowagę, jeżeli podzielonoby je między opcje polityczne; np. TVP1 dla rządu, TVP2 dla opozycji. Można to osiągnąć prywatyzując media, ale zapewniając kształtowanie i nadawanie programów informacyjnych zgodnie z wolą danych środowisk politycznych.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak sprzedać płacącemu najwięcej.
Trudno znaleźć uzasadnienie dla istnienia państwowej telewizji. Państwo ma dość narzędzi regulacyjnych (przepisy prawa i organy regulacyjne), by przeciwdziałać ewentualnym złym praktykom na rynku medialnym. Przy czym trzeba przypomnieć ostatnie osiem lat, gdy to właśnie państwowe media przodowały w tych złych praktykach, wznosząc się na kolejne poziomy bezmyślnej propagandy.
Tzw. programy misyjne, jeśli już mają istnieć, mogą być zamawiane przez państwo u prywatnych podmiotów medialnych za odpowiednią opłatą w ramach zamówień publicznych. Zapewne wyszłoby taniej niż 3 mld zł rocznie.
Prywatyzacja PKN Orlen oraz KGHM zwiększy dobrostan Polaków.
Liczba respondentów: 16
Zdecydowanie tak
Tak
Nie wiem
Nie
Zdecydowanie nie
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Firmy prywatne są generalnie efektywniej zarządzane niż firmy publiczne. Potwierdzają to liczne badania, m.in. raport IMF o Polsce z 2019 roku.
W mojej ocenie kopalnia miedzi nie stanowi infrastruktury krytycznej, która powinna być kontrolowana przez państwo. Miedź jest towarem podlegającym wymianie międzynarodowej, polski przemysł może ją pozyskiwać z różnych źródeł.
Natomiast państwo powinno, przynajmniej częściowo, kontrolować dostępność paliw na rynku hurtowym. Jednocześnie państwo nie musi mieć największej sieci stacji benzynowych, i tutaj widzę pole do częściowej prywatyzacji Orlenu.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Prywatyzacja rozwiązałaby konflikt między dbałością o interes obywateli i konsumentów a dbałością o interes budżetu i tych spółek - priorytet miałyby te pierwsze kwestie. Jednocześnie wpływy z prywatyzacji - daleko przekraczające obecną giełdową wartość spółek, która uformowana jest na podstawie oczekiwań dalszej ich państwowości - można byłoby zainwestować w aktywa przynoszące dochód wpłacany do budżetu. Taki polski sovereign wealth fund powinien moim zdaniem inwestować wyłącznie za granicą, żeby nie było ryzyka włączania tych środków ponownie do gry politycznej w kraju, łatwiej też wtedy powołać profesjonalny zarząd.
Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem
Ekonomicznie raczej nie bowiem firmy te są naturalnymi monopolami więc albo trzeba je silnie regulować poprzez urzedy antymonopolowe albo poprzez bezpośrednią kontrolę państwa nad nimi. W tym drugim wypadku jednak stają się one miejscami renty dla polityków, ich rodzin oraz kupowania regionalnego poparcia politycznego poprzez nadmierne zatrudnienie i wynagrodzenia nie oddające realnej produktywności. Toi samo można powiedzieć o górnictwie węgla kamiennego i brunatnego czy innych dużych firmach państwowych. Prywatyzacja mogłaby więc zwiększyć dobrostan poprzez zmniejszenie oburzenia publicznego wywołanego istnieniem tego rodzaju rent. W przypadku prywatyzacji KGHM należałoby także zadbać o odpowiednie korzyści dla państwa w formie renty surowcowej (podatek od kopalin).
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Dochodowe holdingi schyłkowych technologii, takie jak kopalnia miedzi czy rafineria ropy to aktywo dla funduszy emerytalnych.
Państwo nie musi być właścicielem aktywów by prowadzić polityki gospodarcze i społeczne.
Za to politycy potrzebują dochodowych aktywów by lepić koalicje wspierające ich władzę.
Duże ryzykowne inwestycje w nowe technologie i kluczową infrastrukturę można stymulować narzędziami finansowymi, w tym jeśli trzeba kupnem gotowych projektów od przedsiębiorców prywatnych przez państwo. Patrz port kontenerowy w Gdańsku.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie nie
Dlaczego w prywatne ręce oddawać "kury znoszące złote jajka"? - zyski powinny trafiać do budżetu państwa i z nich powinno finansować się tranzycję w kierunku zielonej gospodarki. Nawet Chile, które wyprzedało cały majątek publiczny za czasów Pinocheta nie sprzedało kopalni miedzi. Swojego czasu prof. Kowalik miał pomysł, aby wszyscy Polacy mieli udział w tym majątku państwowym i każdy otrzymywał przy narodzinach bony, z których mógłby czerpać korzyści majątkowe w przyszłości.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie nie
Utrata kontroli nad bezpieczeństwem strategicznym stwarza ryzyko znacznie większe niż ewentualne korzyści z wprowadzenia logiki kapitału do branży surowcowo-paliwowej.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Ochrona istotnych interesów strategicznych państwa nie wymaga sprawowania kontroli właścicielskiej przez Skarb Państwa - wystarczające są instrumenty regulacyjne w połączeniu ze sprawnie działającymi organami wymiaru sprawiedliwości czy służbami.
Co więcej, sytuacja w której Skarb Państwa jest zarówno właścicielem jak i regulatorem często prowadzi do konfliktu interesów i zniekształcania warunków konkurencji, ze szkodą dla ogólnego dobrobytu.
W odniesieniu do wpływu prywatyzacji na governance - nie wymaga to komentarza w świetle zarówno literatury, jak i pojawiających się regularnie informacji w mediach.
Dziwi jedynie to, że tak dużo mówi się ostatnio o governance w ramach trendu ESG, w czym uczestniczą także przedstawiciele SSP, jednak nie uwzględnia się w tym konieczności prywatyzacji, przez co jest to często jałowa dyskusja. To jak dyskutowanie o rysach na lakierze samochodu w sytuacji, gdy pojazd nie nadaje się do jazdy i stwarza zagrożenie dla otoczenia.
Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem
Prywatyzacja PKN Orlen i KGHM zapewne zwiększyłaby dobrostan Polaków. Jednocześnie obie spółki mają charakter strategiczny a pełna ich prywatyzacja zwiększyłaby ryzyka związane z niekontrowanymi zmianami własnościowymi i ewentualnymi kryzysami.
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Dobrostan zwiększy, w tym sensie, że zapobiegnie nepotyzmowi, kumoterstwu i wykorzystywaniu obu spółek w celu realizacji partyjnych interesów.
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Firmy prywatne są generalnie efektywniejsze od państwowych.
Im większy udział firm państwowych, tym gospodarka jest mniej efektywna.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Upaństwowienie największych firm i ciągłe zmiany ich zarządów utrudniają w Polsce prowadzenie dużych, wieloletnich projektów. Obciąża też rozwój giełdy. W ostatnich latach okazało się też zagrożeniem dla wolności. Do tego państwowe firmy działają zwyczajnie gorzej. Jednocześnie państwo ma wszelkie instrumenty, żeby w razie czego blokować zakup kluczowych spółek przez niepożądane podmioty.
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Państwowa kontrola spółek monopolistycznych przejawia się w mniejszej transparentności zarządzania, a co za tym idzie, mniejszej produktywności. Oba przedsiębiorstwa powinny działać na zasadach rynkowych, aby zmaksymalizować ich efektywność, czyli dostarczyć najlepszej jakości produkt po najlepszej cenie dla konsumentów.
Udzielona
odpowiedź:
Nie
PKN Orlen jest jedną z nielicznych, a być może jedyną polską firmą zdolną do realizowania dużych przedsięwzięc o znaczeniu strategicznym w dziedzinach energetyki itp. Nie potrzebujemy takich wiele, ale przy małej liczbie dużych polskich firm niezerowa liczba wydaje się przydatna.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Państwowe firmy działają co do zasady mniej efektywnie niż podmioty prywatne. Własność państwowa jest najgorszą formą regulacji, bo jest regulacją przez telefon, bez formalnego wprowadzania w życie odpowiednich przepisów.
O bezpieczeństwo surowcowe czy energetyczne, które mogłoby być zagrożone np. w przypadku przejęcia kontroli nad tymi spółkami przez podmioty z wrogich krajów, państwo może dbać regulacyjnie (ustawa o kontroli niektórych inwestycji pozwala właściwemu ministrowi zablokować takie przejęcie).
Prywatyzacja PKO BP oraz Pekao zwiększy dobrostan Polaków.
Liczba respondentów: 16
Zdecydowanie tak
Tak
Nie wiem
Nie
Zdecydowanie nie
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Nie znam żadnego uzasadnienia dla państwowej własności banków komercyjnych. W Polsce funkcjonuje bank państwowy BGK, za pośrednictwem którego państwo może realizować różne programy na rynku kredytowym.
Natomiast publiczna własność banków komercyjnych rodzi ryzyko, że część decyzji kredytowych tych banków będzie w nietransparentny sposób służyła realizacji celów politycznych, partyjnych, a nawet prywatnych celów polityków władzy.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Argumenty są identyczne jak przy Orlenie i KGHM - państwu łatwiej byłoby dbać o interes konsumentów na rynku finansowym, gdyby nie krępowała go rola właściciela, przestałoby być sędzią we własnej sprawie. Banki moim zdaniem powinny przy tym funkcjonować w modelu rozproszonego akcjonariatu, który propagował kiedyś Stefan Kawalec przy okazji dyskusji o ich udomowieniu.
Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem
Podobnie jak wyżej, przy czym w przypadku sektora bankowego istnieje konkurencja a więc SSP mogą (i zwykle muszą) działać efektywniej niż na rynkach zmonopolizowanych jak przetwórstwo węglowodorów, transport kolejowy czy górnictwo. Z tego względu prywatyzacja służyłaby przede wszystkim likwidacji renty politycznej. Dobrze by było ją przeprowadzić poprzez GPW przekazując akcje możliwie wielu Polakom np. via PPK i OFE (które można zarazem z automatu przekształcić na PPK), a więc w modelu prywatyzacji masowej.
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Za ostatnie dwie kadencje nie widzę nadzwyczajnych korzyści rozwojowych z państwowej własności banków.
W idealnym świecie banki w Polsce byłyby własnością prywatnych przedsiębiorców z centrum interesów i życia w Polsce.
Do kryzysu finansowego 2007-09 odpowiedziałbym „zdecydowanie tak sprywatyzować PKO BP oraz Pekao”.
Ale widząc jak wtedy władze banków reprezentujące zagranicznych udziałowców usiłowały transferować kapitał do central i ograniczać akcję kredytową w Polsce już nie jestem taki pewien.
Transfer kapitału udało się wówczas powstrzymać regulacjami. Akcję kredytową podtrzymał wówczas PKO BP, który potem miał pogorszenie portfela kredytów.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie nie
Widzimy od czasu ostatniego kryzysu finansowego 2008-2012 raczej odwrotny proces ("Repolonizacji" i przejęcia akcji od włoskiego Unicredit w przypadku Banku Pekao), gdyż właśnie prywatyzacja polskich banków doprowadziła do zagrożenia wyprowadzenia z Polski oszczędności do central tych banków w innych państwach i obawiano się o stabilność polskiego sektora finansowego.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Szereg badań wskazuje, że istotny udział własności państwowej w sektorze bankowym zwiększa ryzyko kryzysów bankowych, a kryzysy są kosztowne zarówno w sensie ekonomicznym, jak i dobrostanu obywateli. W Polsce obecnie udział własności państwowej w sektorze bankowym należy do jednej z najwyższych w Europie
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie nie
Na rynku funkcjonują banki prywatne oraz spółdzielcze, które są atrakcyjną konkurencją dla banków państwowych w swoich niszach i w poszczególnych branżach. Nie widać mechanizmu który miałby podnieść dobrostan Polaków przez prywatyzacją kolejnych banków państwowych.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
j.w.
Dodatkowo, sektor bankowy jest obciążony ogromną liczbą regulacji i jest nadzorowany przez KNF, zatem nie ma żadnego uzasadnienia dla potrzeby kontroli właścicielskiej przez Skarb Państwa.
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Argumenty za prywatyzacją PKO BP oraz Pekao, jak i innych spółek w sektorach o mniejszym strategicznym znaczeniu, przewyższają potencjalne negatywne skutki takiej prywatyzacji.
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Dobrostan zwiększy, w tym sensie, że zapobiegnie nepotyzmowi, kumoterstwu i wykorzystywaniu PKO BP w celu realizacji partyjnych interesów.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Firmy prywatne są generalnie efektywniejsze od państwowych. Im większy udział firm państwowych, tym mniej efektywny system gospodarczy.
Banki decydują o alokacji kapitału w gospodarce, nie powinny więc być publiczne, aby nie wspierać projektów politycznych.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
W wielu krajach państwowa własność banków prowadziła z czasem do upolitycznienia polityki kredytowej i ostatecznie kryzysów bankowych. Przy obecnej dynamice kultury politycznej w Polsce, przy którymś kolejnym rządzie nie byłoby to zaskoczeniem.
Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem
Pomimo wielkości aktywów, oba banki funkcjonują w konkurencyjnym środowisku. O ile z zasady prywatyzacja powinna poprawić efektywność zarządzania, nie wiem na ile efekt będzie widoczny w przypadku sektora finansowego.
Udzielona
odpowiedź:
Nie
Rynek bankowy jest relatywnie konkurencyjny i działa na nim wiele banków o różnych profilach działalności. Nie spodziewam się, żeby prywatyzacja dwóch z nich znacząco zmieniła sytuację konsumentów.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Obecnie polskie państwo pośrednio bądź bezpośrednio kontroluje ok. połowy sektora bankowego. W przypadku bankowości (zwłaszcza komercyjnej) nie ma żadnego ekonomicznego uzasadnienia dla własności państwowej. Co więcej, wysoki poziom własności państwowej w sektorze bankowym zwiększa ryzyko kryzysów bankowych, które negatywnie odbijają się na perspektywach wzrostu gospodarczego.
W sektorze bankowym, podobnie jak w innych sektorach gospodarki, państwo może zapobiegać złym praktykom regulacyjnie.