Wiek emerytalny mężczyzn i kobiet należy ustalić na
Liczba respondentów: 24
65 lat
67 lat
69 lat
71 lat
żaden z powyższych
Udzielona
odpowiedź:
67 lat
Głównym problemem dla finansów publicznych są dopłaty do emerytur minimalnych (i nieszczęsnych 13/14-tych emerytur). Dlatego uważam, że osoby, które nie wypracowały kapitału wystarczającego do pokrycia emerytury minimalnej, nie powinny mieć prawa do świadczeń emerytalnych przed ukończeniem 70 rokiem życia. Natomiast osoby w wieku 60+, które nie są zdolne do pracy z powodów zdrowotnych (nawet na pół etatu), powinny otrzymywać rentę.
Udzielona
odpowiedź:
67 lat
Udzielona
odpowiedź:
65 lat
Na ten moment priorytetem jest zrównanie wieku kobiet i mężczyzn. Potem można powiązać wiek emerytalny z oczekiwaną długością życia.
Udzielona
odpowiedź:
żaden z powyższych
Docelowo wiek emerytalny powinien być powiązany z oczekiwaną długością trwania życia (np. jakąś kilkuletnią średnią, żeby nie narażać się na zaburzenia takie, jak 2020 r. i COVID).
Udzielona
odpowiedź:
71 lat
Najlepiej odejść od kategorii powszechnego wieku emerytalnego w kierunku zebrania minimalnej kwoty składek uprawniającej do minimalnej emerytury.
Dla tych, którzy nie zbiorą minimalnej kwoty składek uprawniającej do minimalnej emerytury ustanowić wysoki wiek uprawniający do skorzystania z minimalnej emerytury. Ci którym zdrowie nie będzie pozwalać pracować powinni otrzymywać zasiłek pomostowy do emerytury.
By system emerytalny nie wysysał środków publicznych z innych dziedzin i nie generował niestabilności dla gospodarki wiek emerytalny uprawniający do minimalnej powinien być powyżej 70 lat.
W przeszłości nie było realistyczne, by chorowite pokolenia seniorów mieszkających poza głębokimi rynkami pracy i ograniczonej mobilności pracowały do 70tki.
W przyszłości „nowsi” seniorzy będą:
- w lepszym zdrowiu,
- z większym doświadczeniem w gospodarce rynkowej,
- większą świadomością emerytalną,
- częściej będą mieszkać w głębokich wielkomiejskich rynkach pracy,
- zmienia się struktura pracy w kierunku usług co powinno sprzyjać zatrudnianiu seniorów,
- a pracodawcy oferować elastyczne możliwości pracy dostosowane do oczekiwań i możliwości seniorów.
Udzielona
odpowiedź:
67 lat
Wiek emerytalny kobiet i mężczyzn powinien być zrównany. Należy ponownie wdrożyć reformę która wycofał obecny rząd. Powinien być, też zastosowany w przyszłości mechanizm wiążący wiek emerytalny z dalszym trwaniem życia. Wiek emerytalny jest najprostszym parametrem, ma silna wartość informacyjną i przez to kształtuje odpowiednie efekty behawioralne.
Stosowanie bodźców finansowych, innych parametrów tak aby efektywny wiek emerytalny i tak wyniósł 67 jest w pewnym sensie oszukiwaniem społeczeństwa. A przede wszystkim jest skomplikowane, nieczytelne i .ma mniejszą wartość informacyjną. Zdecydowana większość krajów na świecie reformuje system emerytalny poprzez wiek emerytalny.
Udzielona
odpowiedź:
67 lat
W obecnym systemie (kapitałowym) nieuniknione jest zrównanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Wzorem Niemiec, najczęściej wskazywany jest wiek 67 lat (który będzie obowiązywał w Niemczech od 2031 roku). Jednakże moja osobista opinia jest taka, że nasza jakość życia wcale nie będzie lepsza od tego, że tak długo będziemy przymuszeni do pracy zawodowej. Jeśli nie zmienią się warunki pracy dla osób po 60-tym roku życia, to nadal z tego rynku osoby (a w szczególności kobiety) będą uciekać. Po co te wszystkie technologie, skoro powodują one, że zamiast skracać tydzień pracy i wiek emerytalny, pracujemy coraz więcej?
Udzielona
odpowiedź:
żaden z powyższych
W okresie kilku lat nie jest realne podniesienie wieku emerytalnego do 65 lat, czyli najniższego z dostępnych tutaj poziomów. Obecnie średni efektywny wiek przejścia na emeryturę kobiety wynosi w Polsce 60 lat, o trzy lata mniej niż w Niemczech. Niemcy do 2029 roku mają podnieść wiek emerytalny do 67 lat. Dla nad podwyżka do 65, biorąc pod uwagę parametry demograficzne, byłaby większa zmianą niż podwyżka do 67 dla Niemiec. Nie sądzę, by to się mogło udać.
Docelowo musimy wyraźnie podnieść wiek emerytalny. Ale zgłaszanie postulatów nierealnych politycznie nie posuwa nas do przodu pod tym względem. Doświadczenia ostatnich 10 lat pokazują, że reformy wydłużające okres aktywności zawodowej powinniśmy zacząć od innych elementów niż wiek emerytalny - poprawa skuteczności polityki ochrony zdrowia, kształcenie ustawiczne, większa elastyczność czasu pracy. W bardzo długim okresie, w perspektywie kilkudziesięciu lat, wiek emerytalny może być dużo wyższy niż dziś, może nawet powyżej 70 lat.
Udzielona
odpowiedź:
67 lat
Udzielona
odpowiedź:
żaden z powyższych
Wiek emerytalny powinien być stopniowo dostosowywany do oczekiwanej długości życia. Rolą systemu emerytalnego (i szerzej ubezpieczeń społecznych) nie jest zabezpieczenie ryzyka finansowania kosztów życia po przekroczeniu np. progu 65 lat niezależnie od długości życia i możliwości zarobkowych, tylko zabezpieczenie tego ryzyka w okresie, gdy zdrowie nie pozwala uzyskiwać dochodów z pracy czy działalności gosp. Chodzi o system, który ma bardziej funkcję ubezpieczeniową (zgodnie z określeniem u. społeczne), a nie jest nieefektywnym mechanizmem transferów socjalnych, dodatkowo niesprawiedliwym ze względu na rozdawane arbitralnie 13. i 14. emerytury. W przypadku niskiego wieku emerytalnego jest też ryzyko coraz większych dopłat przez podatników dla emerytów, którzy wpłacili za mało składek względem dalszego oczekiwanego życia na emeryturze - to jest jeden z kluczowych problemów systemu emerytalnego w Polsce.
Udzielona
odpowiedź:
67 lat
Udzielona
odpowiedź:
żaden z powyższych
To jest kwestia, którą powinniśmy najpierw przebadać, odwołać się do istniejących badań (struktura zawodowa, dalsze trwanie życia w zdrowiu) i poddać prawdziwemu dialogowi społecznemu. Trudno odpowiedzieć na to pytanie kategorycznie wskazując jedną z opcji. Na pewno powinien być równy dla kobiet i mężczyzn i wyższy niż 60 lat.
Udzielona
odpowiedź:
67 lat
67 lat to wiek emerytalny uznany przez wiele administracji za optymalny (np. w Chorwacji czy Niemczech). Potencjalne zmiany w tejże granicy w przyszłości w dłuższym okresie muszą podążać za sytuację demograficzną i przeciętną długością trwania życia w zdrowiu.
Udzielona
odpowiedź:
67 lat
Bez wątpienia wiek emerytalny kobiet i mężczyzn powinien być zrównany. W sytuacji postepującego starzenia się ludności i wydłużania się długości życia podniesienie wieku emerytalnego jest niezbędne z ekonomicznego punktu widzenia. To jest tak oczywiste, że nie ma potrzeby uzasadniać. Podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat jest celem realnym, choć jak pokazało doświadczenie, politycznie kosztownym.
Udzielona
odpowiedź:
67 lat
i powiązać z oczekiwaną długością życia w zdrowiu
Udzielona
odpowiedź:
żaden z powyższych
Biorąc pod uwagę problemy polskiego systemu emerytalnego i wydłużający się czas trwania życia, podwyżka wieku emerytalnego, np. do 67-69 lat, brzmi rozsądnie.
Jednak alternatywnym rozwiązaniem niezbilansowania polskiego systemu emerytalnego w sytuacji braku społecznej zgody na podwyższenie wieku emerytalnego mogłoby być ścisłe przestrzeganie zasady zdefiniowanej składki wraz z likwidacją ustawowego wieku emerytalnego – wtedy każdy przechodziłby na emeryturę, kiedy by chciał i otrzymywał dokładnie tyle, ile wcześniej wpłacił, zgodnie z zasadą zdefiniowanej składki oraz odpowiedzialności za swoje życie.
Więcej o tym pisałem w raporcie "Dziesięć rozwiązań, które wyprowadzą Polskę z kryzysu": https://mises.pl/public/artykul/raport-dziesiec-rozwiazan
Udzielona
odpowiedź:
żaden z powyższych
Jestem absolwentem statystyki i demografii. Studiowałem w samym początku „szalonych lat dziewięćdziesiątych”. Podczas jednych z ćwiczeń dostaliśmy zadanie prześledzenia trendów demograficznych i tego jakie będą ich skutki dla systemu zabezpieczeń emerytalnych. Zalecono nam zaproponowanie środków zaradczych. Najmocniejsze wydały nam się trzy (i proszę wybaczyć podejście zbyt sztubackie - jak na dzisiejszą wrażliwość).
1.tOd zaraz zacząć tłumaczyć społeczeństwu, że każde świadczenie emerytalne o wartości przekraczającej dwie skrzynki piwa należy traktować jako wyjątkowo hojne (niech się ludzie szykują, że na emeryturze żadnej kasy nie będzie)
2.tIstotnie ograniczyć dostęp do opieki zdrowotnej (żeby ludność nie dożywała emerytury)
3.tPodnieść wiek emerytalny do 75 lat dla kobiet i mężczyzn (żeby maksymalnie obniżyć udział osób dożywających emerytury - to w kombinacji z punktem 2 miało dać stosowny efekt)
Nie ulega wątpliwości, że na przestrzeni ostatnich trzech dekad sporo zrobiliśmy by wcielić w życie dwa pierwsze z tych zaleceń. Teraz idziemy na twardo w kierunku realizacji trzeciego.
I tylko szkoda, że nie wybrzmiało, że my sobie po tych ćwiczeniach z demografii tylko głupawo żartowaliśmy.
I wypada docenić jak pytanie zgrabnie przemyca powszechne nakłonienie do potwierdzenia, że wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn powinien być taki sam … 😊
Udzielona
odpowiedź:
71 lat
Celem systemu ma być przeciwdziałanie ryzyku dożycia wyjątkowo zaawansowanego wieku, w którym nie jest się w stanie funkcjonować. 71 lat to ciągle mniej niż oczekiwana długość życia w chwili urodzenia, nie mówiąc już w o oczekiwanej długości życia np. 60-latków. Nie widzę powodu, żeby przymuszać ludzi do płacenia za "ryzyko" które dla większości z nich i tak się zmaterializuje.
Udzielona
odpowiedź:
żaden z powyższych
Należy zrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn do 67 lat a następnie wprowadzić mechanizm powiązania wieku emerytalnego z oczekiwaną długością życia, tak, aby wzrastał on proporcjonalnie do tej drugiej.
Udzielona
odpowiedź:
żaden z powyższych
Należy powoli dochodzić do coraz wyższego wieku emerytalnego biorąc pod uwagę sytuację zdrowotną i zatrudnialność osób które obejmują zmiany. Należy skupić się na rozwiązaniach zachęcających do pozostania na rynku pracy jak najdłużej i jednocześnie zniechęcających ale nie uniemożliwiających przejście na emeryturę w latach wcześniejszych. W kolejnych latach wczesne przechodzenie na emeryturę winno być coraz bardziej kosztowne. Generalnie standardowy powszechny wiek emerytalny 67 i więcej powinien być wprowadzony e pełni i powszechnie gdy na emeryturę będą przechodzić osoby zaczynające karierę zawodową po 1990 roku, do tego czasu winny obowiązywać rozwiązania przejściowe - jak wyżej.
Udzielona
odpowiedź:
65 lat
Przed ew. dalszymi reformami powinno się wyrównać wiek emerytalny obu płci.
Ustawowy wiek uprawniający do przejścia na emeryturę zostanie podniesiony w przeciągu następnej dekady.
Liczba respondentów: 24
Zdecydowanie tak
Tak
Nie wiem
Nie
Zdecydowanie nie
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Wiek emerytalny, zwłaszcza dla kobiet, należałoby podnieść, jednak nie mam pewności, że tak się stanie. Za tym, że się to nie wydarzy przemawiają dwa argumenty. Po pierwsze rosnący odsetek osób uprawnionych jedynie do emerytury minimalnej, dla których dalsze lata pracy w obecnych warunkach nie przekładają sie na wzrost świadczeń - to grupa potencjalnie silnie przeciwstawiająca się zmianą. Po drugie rosnąca liczba osób niepobierających emerytury po ukończeniu wymaganego wieku, co spowoduje, że podnoszenie wieku staje się mniej palącą potrzebą. Niższe korzyści i większe koszty takiego ruchu, mogą spowodować, że się on nie wydarzy.
Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem
Kierując się racjonalną analizą, odpowiedź powinna brzmieć "zdecydowanie tak". Miękkie narzędzia, mające podnosić efektywny wiek emerytalny, bez zwiększania ustawowego, nie działają, zarówno finanse publiczne, jak i rynek pracy będą wymagały przedefiniowania granic starości, a jednocześnie biologiczne i społeczne uwarunkowania będą na to pozwalać.
Obawiam się jednak, że w politycznej dyskusji podniesienie wieku emerytalnego utożsamiane jest z porażką wyborczą, a krótkoterminowe korzyści sondażowe przeważą nad długoterminowymi kosztami, jakie generuje status quo
Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem
Może uda się wyrównać wiek emerytalny mężczyzn i kobiet do 65. Ale to moje chciejstwo. Nie mam podstaw by twierdzić, że tak będzie.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Będzie tak jak we Francji. W pewnym momencie rząd stanie pod ścianą i podniesie wierz emerytalny. Politycy w Polsce zachowują się jak politycy w filmie „Nie patrz w górę”. Są świadomi, że lecie na nas meteoryt kryzysu demograficznego, ale kalkulacja polityczna bierze górę. Trzeba zainwestować i przeprowadzić kampanie informująca jak zmieniło się dalsze trwanie życie, jaki jest wiek emerytalny w innych krajach. Należy budować konsensus polityczny do tej zmiany.
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Sądzę, że to nieuniknione (niestety), gdyż system nie sprzyja korzystnym rozwiązaniom na rzecz dobrowolnego pozostawania na rynku pracy (z jednej strony "wypycha się na emeryturę", z drugiej strony warunki pracy nie sprzyjają jej kontynuowaniu osobom 60+). Potrzebna jest lepsza polityka oraz mniejsze obciążenie pracą dla osób starszych, a jeśli chcemy pracować krócej, potrzeba reform i wycofania się z emerytur kapitałowych. Osoby w wieku 40+, które przepracowały połowę życia na śmieciówkach, będą również wymagały emerytur solidarnościowych, gdyż nie są winne temu, że pracodawcy korzystali z takich możliwości zatrudnienia.
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Podejrzewam, że w ciągu 10 lat zacznie się proces podnoszenia wieku emerytalnego. Napięcia w finansach publicznych związane z potrzebami ochrony zdrowia, wydatków militarnych oraz - z drugiej strony - filozofią niskich podatków będą tak duże, że ten proces się w końcu zacznie. Ale to będzie powolna zmiana.
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem
Trudno powiedzieć, czy uda się przekonać wystarczającą część wyborców. Być może zostanie niski wiek z coraz niższymi świadczeniami w relacji do dochodów z pracy / działalności gosp., co będzie motywowało do dłuższej pracy. Z drugiej strony, im więcej osób w wieku 50+, tym trudniej o reformy w tym zakresie.
Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem
Wiele zależy od polityków, ale gdyby pytanie brzmiało: w przeciągu 30 lat to odpowiedziałabym bez wahania, że tak.
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Udzielona
odpowiedź:
Nie
Obawiam się, że nie ponieważ groziło by to utratą władzy przez partię rządzącą. Przywódcy partyjni uczą się na doświadczeniach i wyciągaja z nich wnioski. Sądzę zatem, że zamiast podniesienia wieku emerytalnego stosowane bedą zachęty finansowe do póżniejszego przechodzenia na emeryturę.
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Obniżenie wieku emerytalnego do 60/65 przy wydłużającym się czasie trwania życia oznacza, że coraz więcej emerytów nie uzbiera nawet na emeryturę minimalną (według ekonomistów GRAPE emerytów, którzy
nie uzbierają na emeryturę minimalną będzie ponad dwa razy więcej w obecnym wariancie 60/65 niż w wariancie 67/67), co zwiększy wysokość dopłat. Coraz wyższe dopłaty i otrzymywanie minimalnych emerytur będą wywierać presję, by podwyższyć wiek emerytalny.
Więcej o tym pisałem w raporcie "Dziesięć rozwiązań, które wyprowadzą Polskę z kryzysu": https://mises.pl/public/artykul/raport-dziesiec-rozwiazan
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Bo nikt nie ma odwagi ani powiedzieć co w obecnym systemie nie działa, ani tym bardziej zaproponować rozsądnych i adekwatnych środków zaradczych – reformujących system w odpowiednią stronę. Brniemy w utrzymanie fatalnego systemu - bez względu na koszty tego brnięcia i ostateczne skutki.
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Tak, myślę, że dojdzie do wyrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn.
Zachowanie obecnych zasad przechodzenia na emeryturę spowoduje w okresie następnych 10-20 lat znaczący wzrost obciążeń dla pracujących lub znaczący spadek finansowania pozostałych usług publicznych (edukacja, zdrowie, obronność).
Liczba respondentów: 24
Zdecydowanie tak
Tak
Nie wiem
Nie
Zdecydowanie nie
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Choć Polacy pracują dłużej z własnej inicjatywy, rzadko kiedy łączy się to z powstrzymaniem się od pobierania świadczenia. Prowadzi to i prowadzić będzie jeszcze w wikęszym stopniu w przyszłości do niskich emerytury. Choć prognozy Komisji Europejskiej nie przewidują dużego wzrostu wydatków na emerytury w Polsce, bo system z 1997 roku się zasadniczo samobilansuje, niskie emerytury stwarzają polityczny popyt na dodatkowe dotowanie seniorów, co widać już na przykładzie trzynastej i czternastej emerytury. Dlatego bez zmian w wieku emerytalnym wydatki de facto emerytalne będą niestety rosły wypierając inne usługi lub prowadząc do wzrostu podatków.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
To już się dzieje. W strukturze wydatków publicznych systematycznie rośnie udział świadczeń społecznych (500+, ale też wydatki emerytalne, w tym 13 i 14 emerytura), a spada udział wydatków na edukację, politykę mieszkaniową i generalnie administrację. Zmiany demograficzne będą pogłębiać to zjawisko dwutorowo. Automatycznie pogarszać będzie się pokrycie świadczeń z ZUS składkami (liczba świadczeniobiorców rośnie, liczba płatników spada lub rośnie wolniej), a więc rosnąć będą budżetowe dotacje do ZUS. Po drugie mamy dynamikę polityczną - w miarę jak starzeć będzie się medianowy wyborca, politycy będą kierować się w większym stopniu interesem starszych, niż młodszych.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Budżet nie jest z gumy. Już od dawna zasady przechodzenia na emeryturę powodują ceteris paribus wzrost obciążeń dla pracujących oraz spadek finansowania pozostałych usług publicznych.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Symulacje długookresowe OECD pokazują, że efekty starzenia się społeczeństwa mogą doprowadzić do eksplozji długu do PKB do 140% PKB. Te analizy pokazują, że aby ustabilizować dług w Polsce trzeba trwale obniżyć deficyt pierwotny o kilkanaście pkt. proc. PKB. To drugi najgorszy wynik w całym OECD. To oznacza bardzo duże cięcia wydatków innych niż emerytalne aby ustabilizować dług. To w dużej części efekt niskiego wieku emerytalnego (Benecki R., Dudek S., Kotecki L. (2023). Zagrożenia nadmiernego długu publicznego. Edycja 2023. Warszawa, Instytut Odpowiedzialnych Finansów)
Udzielona
odpowiedź:
Nie wiem
To długi czas, dwie dekady, naprawdę trudno prognozować o obliczu ostatnich turbulencji. Mogą np. przyjechać migranci (tak jak stało się w ostatnich latach) i swoją pracą kontrybuować do systemu (FUS ma obecnie bardzo dobre wyniki pomimo starzejącego się społeczeństwa), z drugiej strony, jeśli średnia długość życia będzie się wydłużać, a niże demograficzne będą głębsze, to budżet państwa będzie obciążony tą luką. I wtedy faktycznie oszczędności będą musiały być poczynione w innych obszarach.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
To już się dzieje. Wydatki na emerytury mamy na poziomie zbliżonym do średniej UE (ok. 11 proc. w relacji do PKB), mimo że jesteśmy społeczeństwem dużo młodszym niż średnia UE (mediana wieku w Polsce to 42 lata, tylko sześć krajów w UE ma niższą, a średnia w UE to 44 lata). Jednocześnie wydatki na usługi publiczne zaspokajające indywidualne potrzeby obywateli, głównie związane z edukacją i zdrowiem, mamy dużo niższe niż średni kraj UE - 10 proc. PKB w Polsce versus średnio 13,5 proc. PKB w UE. Nie sądzę, byśmy przy obecnym podejściu do polityki gospodarczej mogli zwiększyć finansowanie usług publicznych.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Pracujący za 10-20 lat będą wciąż ponosili koszty szkodliwego modelu gospodarczego, jaki przyjęła Polska po transformacji ustrojowej. Gospodarka, która nie zachęca do reprodukcji społeczeństwa przez np. dobre usługi publiczne (edukacja, zdrowie), dostępność mieszkań dla młodych rodzin, work-life balance i godzenianie kariery z posiadaniem potomstwa jest niezrównoważona. Pułapka demograficzna została już zastawiona przez "samolubne pokolenie".
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
To prosta arytmetyka, nie zmienią jej żadne zaklęcia i manipulacje ze strony polityków.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Udzielona
odpowiedź:
Nie
Ponieważ w systemie zdefiniowanej składki niski wiek emerytalny nie obciąża tak systemu co samych ubezpieczonych, bo to oni ponoszą ryzyko. Jeśli nie będzie zmian, to po prostu będziemy wypłacać głodowe emerytury. Długoterminowe prognozy wydatków pokazują, że po wzroście spowodowanym przechodzenia powojennego pokolenia (z korzystnie liczonym kapitałem początkowym) na emerytury, wydatki z FUS zaczną spadać. Choć prawdopodobnie z czasem zacznie pojawiać się presja na znacznie podwyższanie minimalnej/wsparcie z pomocy społecznej, co strukturę wydatków może zaburzyć.
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
Zdecydowanie tak z powodu istotnego wzrostu wskażnika obciążenia demograficznego i systemowego.
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Fundamentalną zmianą reformy emerytalnej z 1999 r. było wprowadzenie zasady zdefiniowanej składki, która zastąpiła zasadę zdefiniowanego świadczenia. Reforma miała zabezpieczyć polski system emerytalny przed niekorzystnymi zmianami demograficznymi.
Niestety popełnione błędy sprawiają, że polski system emerytalny
nie jest zrównoważony i nie bilansuje się, mimo relatywnie wysokich wydatków na emerytury jako procent PKB.
Wynika to z gwarancji minimalnych emerytur, przywilejów emerytalnych, błędnego wyliczania dalszego oczekiwanego trwania życia, sposobu waloryzacji kont emerytalnych oraz arbitralnych zmian politycznych w systemie emerytalnym.
Brak zbilansowania i dopłaty do emerytur minimalnych będą oznaczać - jeśli wiek emerytalnych nie zostanie podwyższony, a system emerytalny zreformowany - wzrost obciążeń pracujących (albo spadek finansowania pozostałych usług publicznych).
Więcej o tym pisałem w raporcie "Dziesięć rozwiązań, które wyprowadzą Polskę z kryzysu": https://mises.pl/public/artykul/raport-dziesiec-rozwiazan
Udzielona
odpowiedź:
Zdecydowanie tak
To pytanie z zestawu pytań o odpowiedziach oczywistych jak „czy słońce jutro wstanie?”
Ale bardzo zgrabnie pasuje do ciągu mającego przekonać, że niezbędny i nieuchronny jest zabieg w postaci zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, a potem stosowne podwyższenia go.
Może warto by zaryzykować w jego miejsce coś innego?
Może pytanie o to czy jesteśmy sobie w stanie wyobrazić zreformowanie systemu emerytalnego inaczej niż sposobami powtarzanymi jak mantra przez ostatnie dwie dekady (podwyższenie wielu emerytalnego, podwyższenie składek, obniżenie przelicznika emerytura/pensja, podwyższenie podatków, ogólne biadolenie „niech się w społeczeństwie więcej dzieci rodzi”).
Albo pytanie inne - czy wyobrażamy sobie świat, gdzie udział w populacji osób pracujących tych z kategorii wiekowej 65 – 75 lat będzie wysoki? Z całym tego spektrum konsekwencji zwłaszcza tych, że również osoby o częstym udziale negatywnych przypadłości wiekowych/zdrowotnych (wzrok, słuch, refleks, pewność ręki) będą też pilotami samolotów pasażerskich, kierowcami autobusów, pracownikami sklepów (mającymi w obowiązkach codzienne przerzucanie paru ton produktów na półki), montażystami i operatorami wiatraków czy elektrowni atomowych, nauczycielami cybernetyki w przedszkolach i szkołach podstawowych, chirurgami na ortopedii i laborantami pobierającymi krew, agentami ochrony, żołnierzami, policjantami, pracownikami fabryk, opiekunami osób starszych, masażystami, fryzjerami (z brzytwą koło naszego ucha), tatuażystami … Zawodów gdzie z powodzeniem można pracować do 70 czy 75 roku życia jest niewiele, a nawet tam można często wskazać osoby które pracują zbyt długo …
Udzielona
odpowiedź:
Tak
i należałoby dodać i/lub znaczący spadek realnej wartości świadczeń emerytalnych...
Udzielona
odpowiedź:
Tak
Zagadnienie jest złożone. Zasadniczo obecny system emerytalny stabilizuje wydatki na emerytury w relacji do PKB. Jeśli więcej osób wcześniej przechodzi na emerytury to otrzymują niższe emerytury. Z drugiej stron wciąż na emeryturę przechodzą osoby ze starego portfela, istnieją emerytury minimalne. 13tki i 14tki na stałe wpisały się w polski krajobraz. Biorąc pod uwagę politykę odpowiadam "tak".